29 Grudnia 2016, imieniny Dawida Tomasza Dominika
Strona GlownaPolecaneLista użytkownikówPortalLogowanie
Artykuł
2008-12-09 08:22:26 Rozrywka

Środowisko raciborskich artystów (muzyków, plastyków, aktorów), postanowiło zorganizować happening - imprezę pt. "Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba".

zobacz artykuł
 
reklama
Dyskusja (3): Happening na Rynku Strony: 1Dodaj komentarz
~lkj (2008-12-11 09:56)
Ocena: 0 + | - Cytuj

W przedmowie do polskiego wydania “Netokracji” Edwin Bendyk zastanawia się nad przyczynami dobrej passy San Francisco czy Austin i upadku Pittsburgha, mimo że to w Pittsburghu działa jedna z najlepszych uczelni na świecie. Bendyk uważa, że nie wystarczy wykształcić, należy jeszcze odpowiednią kadrę “utrzymać na miejscu. […] Absolwenci wyjeżdżają z Pittsburgha, bo wolą mieszkać, pracować i rozwijać się gdzie indziej. Gdzie? W miejscach atrakcyjnych kulturowo, otwartych, tolerancyjnych, sprzyjających różnorodności, odmienności tak charakterystycznej dla ludzi twórczych i innowacyjnych.”

~lokalny kulturalnik (2008-12-11 09:05)
Ocena: 0 + | - Cytuj

Stary, czy ktoś na tę imprezę ciągnie Cię siłą? Czy ktoś płaci za nią z Twoich podatków? Czy ktoś urządza ją pod Twoim ogródkiem? Czy impreza jest dotowana z kasy urzędu? Jeśli nie, to po prostu nie przychodź i po sprawie! Jest tyle innych pięknych miejsc, gdzie można się podziac w czwartek o 16.30! Jeśli nawet 10 ludzi ma ochotę sie spotkac na Rynku, zagrac kilka kawałkow, odegrac skecz, zobaczyć fire-show, pokazac kilkanaście slajdów, posluchac muzyki... to jest to ich święte prawo. Z Domu Kultury własnie sie wyprowadzamy (w zasadzie to nas wyprowadzono), nie zużyjemy więc  Twojego (podatnika czy urzednika) prądu ani papieru toaletowego, a do raciborskiej Agory mamy takie samo prawo jak wszyscy inni. Po co więc Twoje nerwy? Nie zjadaj się sam jadem i nienawiścią bo to niezdrowe, od tego sie siwnie, łysieje i napina mięście karku. A po co to komu... ;)

~lokalny antykulturalnik (2008-12-11 07:42)
Ocena: 0 + | - Cytuj

Jak zwykle szykuje się wielka artystyczna „Kupa a la Wacławczyk”, główne danie z lokalnego artystycznego menu, czyli byle dużo, byle głośno, a wszystko z jednego worka. Jednym słowem wielkie „artystyczne” bezguście, a wszystko bez smaku i niestrawne. Jedyną publiką tej całej żałosnej maskarady będą marznący na mrozie straganiarze z kiermaszu świątecznego no i sami oczywiście „licznie” zgromadzeni nierozumiani przez społeczeństwo i polityków tzw. artyści i społecznicy. Żenada.

Dodaj komentarz
Strony: 1
szukanie zaawansowane
Dodaj nowy temat
Logowanie
Ostatnio dodane komentarze
Najdłuższe dyskusje
Ostatnio dodane w tym dziale
Najczęściej komentowane (ostatnie 60 dni)
Najaktywniejsi zarejestrowani komentatorzy
Statystyki
Katalog